Słowo tej niedzieli to fragment z pierwszego rozdziału Ewangelii wg. św. Jana, bezpośrednio następujący po rozmowie Jana Chrzciciela z żydowskimi wysłannikami z Jerozolimy. Otrzymujemy w nim jego osobiste świadectwo o Jezusie.
Natchniony Jan nie waha się nazwać Jezusa „Barankiem Bożym”. Dawał do zrozumienia, że oczekiwany Mesjasz jest podobny do paschalnego baranka prowadzonego na zabicie. Jezus pragnie objawić się jako sługa i cichy baranek.
Czy wierzę w wartość cierpienia?
Duchowa wrażliwość Jana jest owocem jego życia na pustyni, w bliskości Boga.
Tam nauczył się rozeznawać Jego głos i być Mu posłusznym.
Czy potrafię rozpoznawać Jezusa w maluczkich, w najprostszych wydarzeniach dnia?