„Będziesz miłował”
Fascynujące jest, że człowiek- istota słaba i ograniczona- jest w stanie w każdej dziedzinie życia tworzyć konkretne zasady, a nieskończonemu i wszechmocnemu Bogu wystarczy jedno prawo, aby na nim oprzeć wszystko, prawo miłości.
Bóg nie tylko podaje nam miłość jako zadanie, ale on sam się nią kieruje względem nas. Nie patrzy na nas inaczej jak tylko z miłością.
Zapytajmy więc siebie dziś o miłość.
Jaka ona jest?
Czy nie próbujemy przywłaszczyć sobie bliskich nam osób? Czy może musimy niektórym stale towarzyszyć, doradzać, „ratować” przed popełnieniem błędu? Bóg w miłości zawsze daje wolność i ufa nam, że nawet jeśli zbłądzimy, wrócimy.
A moja miłość do Boga?
Czy tęsknię za Jego głosem? Słowem? A może czytanie Słowa Bożego jest dla mnie uciążliwym obowiązkiem? Rutyną, w której nie dochodzi już do spotkania? Czy potrafię z Bogiem już (a może jeszcze) rozmawiać jak z Kimś, Kto „zna mnie od dziecka”?
Powróćmy do Miłości.
Panie Boże, Ty znasz mnie od zawsze! Pragnę dziś na nowo zatrzymać swoje serce i myśli przy Twojej Miłości.
Chcę, tak po prostu, wyjść z Tobą na spacer i zachwycić się przy Tobie pięknem jesieni. Opowiedzieć Ci, jaki był miniony tydzień, co mnie rozśmieszyło, co mnie zasmuciło i czego się boję.
Chcę być serce przy Sercu z Tobą, mój Boże. Tak po prostu, bo Miłość jest prosta.
s. Lidia