Dzisiejsza liturgia jest bardzo brzemienna w Słowo. Bóg pragnie nas zachęcić do otwartości na Jego Życie w nas. Jakże wiąże się to z naszym Chrztem…
Może dziś jest dobra okazja, by odnowić swoją relację z Tatą, Który nigdy nas się nie wyprze, nawet w najgorszym upadku. On nas zaprasza:
„Wszyscy spragnieni, przyjdźcie…” (Iz 55,1-11) i pyta: „Czemu wydajecie na to, co nie nasyci?”
Czy widzę to, jak często zabiegam o nasycenie
a wciąż chodzę nienasycony, pusty, głodny, mimo straconego czasu, wydanych pieniędzy, wkładanego zaangażowania?
„Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw… Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko… Bóg hojny jest w przebaczaniu…”
To jest klucz do odnalezienia pełni, bo stawiając Boga nad siebie, nad innych, nad rzeczy i doznania, inwestuję właściwie i to jest jedyny dobry kierunek do szczęścia. On przyszedł głosić Dobrą Nowinę ubogim… czy taka jest moja postawa? UBOGA? Który mam wszystko U-Boga…
„Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien..” ani schylić się, ani usłużyć jak niewolnik, bo Jezus we wszystkim mnie wyprzedza – On jest Najniższy, najbardziej Pokorny i Uniżony oraz Tym, w Którym możemy być wolni. Co więcej, On nazywa nas przyjaciółmi, braćmi, siostrami, a nawet matkami. Niech dzisiejszy dzień uświadomi nam, jak piękną rodzinę możemy stanowić jako Kościół.
Jana Chrzciciela, Boga stać na pokorę.
Jakie jest moje myślenie?
Czym jest dla mnie uniżenie i pokora?
Czy nie wywołuje już samo to słowo we mnie lęku i myślenia, że Bóg naraża mnie jedynie na stratę, a nawet śmierć. Jezus zwyciężył i śmierć nie ma władzy.
„Błogosławieni [jesteście], ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.”
Pomyśl!
JAK DŁUGO BĘDZIESZ NASYCONY TYM, CO ZJADŁEŚ, CO OBEJRZAŁEŚ, CZYM SIĘ UCIESZYŁEŚ, CO OSTATNIO NABYŁEŚ…?
Bóg obiecuje rzeczy nieprzemijające.
Ale tak trudno zdecydować się na wierną drogę z Nim i za Nim…
Bo przecież „Myśli Boże nie są myślami naszymi ani nasze drogi Bożymi drogami”. Odwieczna walka ciała i ducha (Por. Ga 5, 16-17).
Wsłuchaj się w Boże obietnice. On zapewnia, że ich dotrzymuje i nieustannie to potwierdza swoim działaniem wśród nas.
Bądź uważny na słowa prefacji w czasie Mszy Świętej i niech to będzie twoje wyznanie wiary szczerym sercem.
Ty przez cudowne znaki nad wodami Jordanu objawiłeś nam tajemnicę chrztu nowego. Twój głos rozległ się z nieba, abyśmy uwierzyli, że Twoje Słowo zamieszkało wśród ludzi. Duch Święty, zstępując w postaci gołębicy, dał świadectwo, że Chrystus, Twój Sługa, został namaszczony i posłany, aby głosić dobrą nowinę ubogim.
„Słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne… zanim nie spełni pomyślnie swego posłannictwa”. Jeśli to dostrzegasz, śpiewaj dziś razem z psalmistą: „Oto Bóg jest moim zbawieniem! Jemu zaufam i bać się nie będę. Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia. Przypominajcie, że Imię Jego jest chwalebne. Wielki jest wśród Ciebie Święty Izraela.” (z Iz 12)
Gdy będziesz się wpatrywać w uniesione Ciało Chrystusa i usłyszysz: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1,29), pomyśl, jakie Twoje grzechy Jezus DZIŚ bierze na Siebie i dziękuj Mu, że tak bardzo Cię kocha. On pragnie przyjaźni z Tobą. Jak inwestujesz w tą relację? Przyznajesz się do Tego Przyjaciela tak, jak On na Krzyżu przyznał się do Ciebie? W drugim czytaniu Święty Jan podpowiada: „Miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie… Tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.” (1 J 5,1-9)
Panie, przymnóż mi wiary i miłości, abym był dość pokorny i ubogi, by nieustannie wybierać Twoje drogi.
s. Bernadetta