Piotr pyta Jezusa ile razy powinien wybaczać. Jakby jego przebaczenie było zamknięte w konkretnej mierze, która w końcu może się „przebrać”, a studnia przebaczenia sięgnie dna.
Prawdziwe przebaczenie zazwyczaj nie jest łatwe. „Prawdziwe”, czyli takie, które wypływa z mojego serca, a nie jest tylko rzuconym hasłem. Bo łatwo przebaczyć, kiedy chodzi o coś błahego, drobnego, a trudniej kiedy ktoś bardzo nas zranił. Zazwyczaj potrzeba wtedy czasu.
Warto pomyśleć tutaj o miłości Boga, którą ma względem każdego z nas. Boga, Który tak bardzo kocha, że z radością przebacza zawsze, ilekroć Go o to poprosimy w Sakramencie Pokuty i Pojednania.
Są momenty w życiu, kiedy przebaczenie przeze mnie komuś, kto mnie zranił, tak naprawdę bardziej jest potrzebne mi niż tej drugiej stronie – zwłaszcza, gdy o to przebaczenie nie poprosiła. Więcej pojawia się wtedy wolności i wewnętrznego pokoju.
Zawsze kiedy trudno mi przebaczyć, pytam się samej siebie, czy chciałabym, żeby to ktoś kiedyś nie wybaczył mi…
Trzeba nam prosić o łaskę prawdziwego przebaczenia, które będzie wypływało z naszego serca.