Ewangelia IV niedzieli zwykłej wyprowadza nas na Górę Błogosławieństw, by u stóp Jezusa wsłuchiwać się w ekonomię zbawienia w Nowym Przymierzu. Niech to rozważanie wprowadzi nas w klimat spotkania z Żywym Słowem.
„Jezus widząc tłumy wyszedł na górę”
Miał świadomość tego ile ludzi przyszło, aby Go słuchać, aby znaleźć w Nim jakieś oparcie, pokrzepienie, zrozumienie, pocieszenie… Większość z nich na pewno szła z takim nastawieniem, z takim pragnieniem.
Można by się zapytać czy Jezus „podołał” temu zadaniu mówiąc do tłumów, że będą szczęśliwi kiedy będą smutni, ubodzy, cisi, kiedy będą cierpieć, gdy będą niesłusznie osądzeni? … Ale Jezusowi nie zależało na zadowoleniu tych, którzy do Niego przyszli, na tym, żeby tylko nie dotknąć czegoś, co może być trudne, nieprzyjemne i bolesne… BO JEST PRAWDĄ!
Czy jestem gotowy przyjąć Jezusa, który chcę mówić mi prawdę, a nie spełniać moje oczekiwania?
Czy jestem wdzięczny za SZCZEROŚĆ Jezusa wobec mnie, który nie chcę pozyskać mnie dla Siebie jakimiś „tanimi” słowami, lecz SŁOWEM PRAWDY z miłości do mnie?
Oby niewygodne, prawdziwe, szczerze słowo Jezusa nigdy nas od Niego nie odłączyło, lecz jeszcze mocniej przyciągnęło do Niego!…